Zderzenie Światopoglądów – 3
Zapraszam do obejrzenia i wysłuchania kolejnej części nauczania na temat stworzenia i ewolucji.
______________________________________________________________
______________________________________________________________
Poniżej znajduje się transkrypt tego nauczania.
Zderzenie Światopoglądów
część 3
Szalom. Cześć. Witam w „Zderzeniu Światopoglądów”, gdzie dyskutujemy sobie na temat skrajnych różnic między stworzeniem a ewolucją. Nie tylko organiczną, ale teologiczną. Pokazujemy sobie pewne podobieństwa i dalej będziemy to robić, przechodząc od razu do naszego tematu.
Jedną z rzeczy, jaką wiemy na temat Darwina, jest to, że oryginalna książka – wrzućcie to na ekran – że oryginalna książka nie była zatytułowana „O powstawaniu gatunków”, lecz „O powstawaniu gatunków drogą naturalnego doboru, czyli o utrzymywaniu się doskonalszych ras w walce o byt.” Taki był oryginalny tytuł, jednak z upływem czasu został zmieniony z powodów politycznych. Został zmieniony na „O powstawaniu gatunków”. Porzucili końcówkę, bo jak widzicie, jedną z podstaw w tym przekazie było ukazanie walki człowieka poprzez dobór naturalny. I to darwinistyczne myślenie faworyzowało białą rasę nad czarną, była to bardzo rasistowska rzecz. To było podstawą… nie chcę o wszystko obwiniać Hitlera, ale jego własne świadectwo to potwierdza. Więc nie dodaję i nie wymyślam tu nic nowego. Możecie przeczytać Main Kampf i inne książki, a zobaczycie, że proces myślenia Hitlera był taki, że dzięki ewolucyjnemu myśleniu biały człowiek stał się uprzywilejowaną rasą, dzięki swojej wyższości nad tymi prymitywnymi, starożytnymi przodkami. I że murzyni, czarni, Latynosi, a także Chińczycy, Japończycy są niższymi rasami. I powtarzam, jest to ewolucyjny proces myślenia. Idziemy dalej.
Jednym z powodów, dlaczego wpadamy w te rzeczy, ulegamy tym hasłom, słowom, jest to, że słowa są ważne. Bo jak to omawialiśmy, słowa mają znaczenie. Wiele razy, jeśli powtarzacie coś wystarczająco często, staje się to częścią waszej nomenklatury, waszego procesu myślenia. Prawda czy nie, większość ludzi nie zastanawia się, by się zatrzymać, sprawdzić i zobaczyć, czy to, w co wierzymy, jest prawdą. Jeśli powtarzacie coś stale i stale, i stale, to staje się to częścią waszego myślenia. Chcę poświęcić parę minut, zanim powrócimy do dyskusji stworzenie-ewolucja, na coś, co nazywam „powszechne frazesy Pawłowa”. Powszechne frazesy Pawłowa. Pozwólcie, że wyjaśnię. Pawłow, słyszeliście o psie Pawłowa, o tym, że poprzez trening tego psa, dzwonienie dzwoneczkami itp., nauczył go reagować. Za każdym razem, gdy robił coś systematycznie, pies reagował. Mamy więc takie określenie w naszej kulturze, opisujące kogoś, kto robi coś automatycznie, bez myślenia, jak pies lub inne zwierzęta, bo one robią to instynktownie, w oparciu o nawyk.
W naszej świeckiej kulturze mamy wiele frazesów lub powiedzeń, jakie powszechnie przyjmujemy za prawdziwe, nawet się nad nimi nie zastanawiając. To samo robimy religijnie. Mamy wiele religijnych frazesów, jakich stale używamy, a które nie są biblijne, lecz używamy ich tak często, że sądzimy, iż pochodzą z Biblii. Zanim pójdziemy dalej, podam wam przykłady obu, bo istotne jest, byśmy pozostali wierni temu, co Pismo mówi. I byśmy opierali swoje życie na tym, co mówi i uczy nas Pismo, a nie na tym, jak to religijnie przeinaczamy słowa z Pisma. Wiele razy ludzie przychodzą i pytają, wierzysz w to albo wierzysz w tamto? Uczynili oni coś takiego, że wzięli nauczanie z Pisma i ujęli to we własne słowa. A potem chcą, byśmy odpowiedzieli – pozytywnie lub negatywnie – na ich przeredagowanie tego, co Pismo mówi. A ja chcę powiedzieć, że powinniśmy po prostu mówić tak lub nie na to, co mówi Pismo, a nie dostosowywać się do twoich lub moich przeredagowań tego, co mówi Pismo. Robimy to bardzo często, bo tak jesteśmy nauczeni.
Pozwólcie, że podam wam kilka przykładów frazesów Pawłowa. Na ekranie pierwszy z nich, chyba wszyscy go znacie.
Konstytucyjny rozdział państwa od kościoła. Ile razy to słyszeliście? Czy z mediów, czy też z mównic. W formie pisanej i mówionej. Takie określenie, że coś np. łamie konstytucyjną zasadę rozdziału państwa od kościoła. Ile razy to słyszeliśmy? Stale to słyszymy, ale czy Konstytucja mówi nam, że jest rozdział między państwem a kościołem? Nie, nie mówi. Konstytucja nic takiego nie mówi. Kogo obchodzi, co tak naprawdę mówi Konstytucja. Idziemy według tego, jak zostaliśmy ‘wytresowani’ myśleć. Konstytucja tego nie mówi.
Kolejny przykład to Żydzi = Izrael. Tak zostaliśmy nauczeni, mamy to w mediach, w sytuacjach religijnych. Zostaliśmy ‘wytresowani’, że gdy mówimy Żyd, to mówimy o Izraelu, a gdy mówimy Izrael, to mówimy o Żydach. To nie jest prawda. Fakty są takie, że samo słowo Żyd pojawiło się jako pogardliwe określenie, nadane pokoleniu Judy lub Jehudy przez ich wrogów. Z biegiem czasu oni to przyjęli i zaczęli siebie tak nazywać. Jest to pogardliwe określenie. Jest to skrót. Innymi słowy, jest ono szydzące. To określenie szydziło z nich. Hebrajskie słowo to Jehuda. Jehuda. Jehuda, a nie Żyd. Ale my przyzwyczailiśmy się do tego, że gdy mówimy o Żydach, to myślimy o Izraelu. I gdy mówimy o Izraelu, to mamy na myśli Żydów. Biblia niczego takiego nie uczy. Izrael – z Bożego punktu widzenia – jest słowem na określenie wszystkich 12 synów osoby zwanej Jakow lub Izrael. My nazywamy go Jakub. Juda to tylko jeden z 12 synów. Idźmy dalej.
Kolejny przykład. Mamy fundusz ubezpieczeń społecznych. Ile razy, dostając wypłatę, słyszeliśmy, że tyle a tyle poszło na ubezpieczenie społeczne i dostaniesz to, gdy przejdziesz na emeryturę. Słyszeliśmy to tyle razy, że naprawdę sądzimy, że istnieje ubezpieczenie społeczne. Uważamy, że gdy przejdziemy na emeryturę, to jest tam takie miejsce z naszym imieniem, Brad Scott, oto twoje pieniądze. Nie ma takiej rzeczy i dobrze o tym wiemy, ale mówi to tak często, że uważamy to za prawdę. Wszystko idzie do jednego worka i wydają to, na co chcą. Ale wy to już wiecie. Nieważne.
Kolejny przykład. Święta Jahwe to żydowskie święta. Ile to razy zdarzyło mi się mówić swoim przyjaciołom, swoim religijnym przyjaciołom, że muszę już iść do domu, bo przygotowujemy się do Paschy. I wiele razy mi odpowiadali, przecież to żydowska sprawa. A ja im odpowiadałem, och, to Żydzi to robią? Widzicie, jesteśmy tak przyzwyczajeni do słów i określeń, że się już nawet nad nimi nie zastanawiamy. To są Święta Jahwe lub Święta Pana, nie żydowskie święta. Żyd, judaizm, żydowski to nie to samo, co nauki Starego Testamentu. My automatycznie myślimy, że są żydowskie – to są Święta Pana. To kolejny, powszechny frazes, jaki prawimy cały czas, który nie jest prawdą.
Kolejny przykład. Alkoholizm to choroba. Skaczemy sobie między religijnymi a społecznymi rzeczami. Alkoholizm to choroba. Jeśli to choroba, to sami ją sobie zadajemy. Jednak używamy tego tak często, że staje się to częścią naszej nomenklatury.
Następny przykład. Prawo = Stary Testament, a łaska = Nowy Testament. Łaska i kościół to Nowy Testament, Prawo to Stary Testament. Jesteśmy tak nauczeni, że automatycznie tak myślimy. Prawo to ST, a łaska i kościół to NT. To nie jest prawda!
Kolejny przykład. Bóg zamieszkuje w chwałach Swego ludu. Bóg zamieszkuje w chwałach Swego ludu. Podam wam tu przykład. Wiele lat temu zwiastowałem Słowo, poproszono mnie, bym mówił w Calvary Chapel. Poprosili mnie, bym mówił na temat języka. Chcemy, byś mówił na temat języka, poprosili. I powiedzieli mi wyraźnie, jeśli mógłbym trzymać się z dala od mówienia o Sabacie i tych żydowskich rzeczach, ok. W swojej frustracji i podejściu do tego powiedziałem, dobra. Jeśli chcecie, bym tak zrobił, jestem przekonany, że gdy poznacie ten język, to i tak zmieni się wasz pogląd na te rzeczy. Zacząłem im więc mówić o nowym przymierzu, gdyż było to częścią nazwy ich kościoła. Mówimy więc o Jeremiaszu 31 i tym podobne, o nowym przymierzu zawartym z Domem Izraela i Domem Judy. Tłumaczyłem im to, a oni mówią, chwila, Izrael to Izrael, a kościół to kościół. Nie chcieli nawet słuchać tego, o czym mówiłem, kogo tak naprawdę dotyczy nowe przymierze. Że nowe przymierze nie jest zawarte z kościołem i z poganami, lecz z Domem Izraela i z Domem Judy. Nie chcieli mieć z tym nic wspólnego. Izrael to Izrael, kościół to kościół. Powiedziałem, dobra, w porządku, idziemy dalej. Wychodzi gościu od uwielbiana, każe wszystkim wstać, pojawia się muzyka, gitara basowa, bębny. Zaczynają śpiewać pieśni, on mówi, powstańcie wszyscy, gdyż Bóg przebywa w chwałach Swego ludu. Wszyscy wstają i śpiewają, z nieba na ziemię tyś zszedł, by drogą być. Normalna rzecz, myślę, ok. Gdy skończyli, spytałem się ich, mogę z wami chwilę porozmawiać? Poszliśmy do innego pokoju i powiedziałem, mogę się was coś zapytać? Mówię do pastora młodzieżowego, pozwól, że wezmę Biblię, bo jej będę potrzebował. Mówię do pastora młodzieżowego, możesz mi coś powiedzieć, mogę o coś spytać? Tak, odpowiada. Gdzie Biblia mówi, że Bóg zamieszkuje w chwałach Swego ludu? Gdzie to jest napisane? Jestem ciekaw. Mówi, o, to proste. Otwiera swoją Biblię, zaczyna kartkować, w końcu otwiera Psalmy, co raczej jest logicznym miejscem. Kartkuje swoją Biblię, szukając tego. Mówię mu, Psalmy. Występuje to tylko jeden raz w Biblii. On mówi, ja wiem, ja wiem. I dalej kartkuje. Doszedł już do Księgi Przypowieści. A, Księga Przypowieści i przeszukuje Przypowieści. Nic nie znajduje. Po jakimś czasie zaczyna tu mu płynąć z czoła kropla potu. Zaczyna się denerwować. I po jakimś czasie literalnie zrobił coś takiego, zwrócił się do mnie i mówi, dobra, pokaż nam, gdzie to jest. Odpowiadam, w porządku, występuje to tylko raz w Piśmie, otwórz Psalm 22-gi. Otwiera więc Psalm 22. Mówię, czy możesz nam przeczytać pierwsze wersety? Mówi, pewnie – Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś? Czemu jesteś tak daleki od wybawienia mnie, od słów mego jęku? Boże mój, wołam we dnie, a nie odzywasz się do mnie; w nocy, a nie mogę się uspokoić. Ale ty jesteś Święty, mieszkający wśród chwały… i się zatrzymuje. Mówię mu, czytaj dalej. … mieszkający wśród chwały Izraela. Mówię, o, chodzi ci o tych ludzi, z którymi nie chcesz mieć nic wspólnego? On mieszka tylko w ICH chwałach? Widzicie, on nie chciał mieć nic wspólnego z Izraelem. Izrael jest oddzielony od „kościoła”. Pamiętacie? Izrael, prymitywne małpy z prymitywnymi świętami i festiwalami, ok. My jesteśmy wyewoluowanym kościołem. On zamienił tam słowo na ‘ludu’, choć go tam nie ma. To w chwałach Izraela mieszka Bóg. A Izrael, z Bożego punktu widzenia, to wszyscy ci, którzy wierzą w Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, i idą za Nim. To jest Izrael, z Bożego punktu widzenia. To nie jest Izrael, z punktu widzenia świata. Z ludzkiego punktu widzenia Izrael to ci, w czarnych, śmiesznych kapeluszach i czarnych paltach, kiwający się przy Ścianie Płaczu itd. To jest Izrael, a wszyscy pozostali są kościołem. W dzisiejszym judaizmie jest takie samo myślenie. Kościół to wszyscy ci, którzy nie są nimi. W naszym świecie tak namieszaliśmy ze słowami, że ciężko będzie rozwiązać ten bałagan, bo tak przyzwyczailiśmy się do tych frazesów. To również jest powszechnym frazesem Pawłowa, że Bóg mieszka w chwałach Swego ludu.
Następny – ponieważ część młodości spędziłem w Nevadzie, dorastając w Parku Narodowym Toiyabe. Wielokrotnie czułem się winny, gdy byłem mały i mieszkałem w tym lesie, z powodu tego frazesu. Oto on. Tylko ty zapobiegniesz pożarom lasu. Tylko ty zapobiegniesz pożarom lasu. Widząc tego misia z kreskówki, który pojawiał się na ekranie telewizora z tym hasłem, bałem się, że spowoduję gdzieś pożar lasu. Patrzył prosto na mnie i niskim głosem mówił, tylko ty zapobiegniesz pożarom lasu. Przez całe życie żyłem w poczuciu winy, dopóki nie uświadomiłem sobie, że w rzeczywistości ponad 95% pożarów nie ma nic wspólnego z tobą lub ze mną. Większość pożarów powodowana jest przez pioruny i nie jestem w stanie nic zrobić, by zapobiec tego typu pożarom. A my to powtarzamy, powtarzamy i powtarzamy. Nie, nie próbuję tu powiedzieć, że jest ok podpalać lasy, lecz że w rzeczywistości, gdy się nad tym zastanowimy, to nie człowiek powoduje większości pożarów lasów. Większość powodują błyskawice, zwłaszcza w Nevadzie, gdzie mieszkałem.
I kolejny popularny frazes. Jezus umarł, by uwolnić nas od Prawa. Jezus umarł, by uwolnić nas od Prawa, jest kolejną rzeczą, jaką powtarzamy, powtarzamy i powtarzamy w kółko. Stale i stale tak powtarzamy, ale czy to prawda? Czy tak uczy Pismo? Po prostu wróć do Mnie. Czy tak uczy Pismo? Nie! Co tak naprawdę mówi Pismo? Pismo uczy nas, że Jaszua umarł, by uwolnić nas od kary za grzech. Jaka jest kara za grzech? Śmierć. Od tego nas uwolnił. On nie uwolnił nas od Tory. On umarł, by uwolnić nas od kary za nieprzestrzeganie Tory, czego wszyscy nie robią, z powodu upadku. Nikt nie przestrzega wszystkich przykazań. Jesteśmy niezdolni do tego, gdyż podlegamy prawu entropii i cały czas siebie niszczymy. To jest jeden z powodów, dlaczego od początku do końca, zarówno Stary i Nowy Testament uczy, że wszystko, co robimy, jest jak brudna szmata. Nasza sprawiedliwość jest jak brudna szmata. Tego uczy od początku do końca. Gdy tylko nastąpił upadek, Ojciec wiedział, że stanął przed łamigłówką. Że Mój lud, który miłuję i o który się troszczę, zwrócił się przeciwko Mnie i żyje teraz zgodnie z drzewem poznania dobra i zła, mieszając dobro i zło. Sugeruję wam, że wielu religijnych ludzi w Ameryce, którzy chcą czynić dobro – religijni ludzie, chcący czynić dobro – jedzą po prostu z dobrej strony drzewa poznania dobra i zła. Źli ludzie jedzą ze złej strony, dobrzy ludzie jedzą z dobrej strony. Jednak Ojciec powiedział, trzymajcie się z dala od całego drzewa. Mówi On, nie chcę, byście jedli z drzewa, które miesza w sobie dobro ze złem. Chcę, byście jedli z Drzewa Życia. Dlaczego? Z powodu prawa rodzaju. Prawa Rodzaju. Drzewo Życia da życie. Drzewo poznania dobra i zła w jednej chwili wyda dobro, a zaraz za tym zło. Zło i dobro, dobro i zło, zło, zło, dobro, dobro, dobro. Czynisz dobro, dobro. Po czym się potykasz i czynisz zło, zło i znowu czynisz coś dobrego. Ok. Tak i siak, przez cały czas. A Bóg mówi, jedz z Drzewa Życia, a wydasz życie. Tego uczy Pismo od samego początku. Dobra. Przypominam wam, że wszystko mamy na samym początku i dlatego, w tych dniach ostatecznych, Bóg przywraca nas do tych rzeczy. Idźmy dalej.
Kolejny cytat A. L. Harrisona Matthews’a, brytyjskiego biologa, który w reprincie „O pochodzeniu gatunków” z 1971 roku, z którego usunięto tę rasistowską część, mówi coś takiego i zwróćcie tu uwagę na słowa: Fakt ewolucji – oto przykład sytuacji, kiedy prawa ręka nie wie, co czyni lewa. Mówi – fakt ewolucji – widzicie, nazywa to faktem – jest rdzeniem biologii i dlatego biologia jest w szczególnej pozycji, będąc nauką, opartą na nieudowodnionej teorii. Chwileczkę, on właśnie powiedział, że fakt ewolucji jest nieudowodnioną teorią. Widzicie, jak to się wszystko wali i psuje już w samym procesie myślenia? Po czym dodaje – jest to w takim razie nauka, czy wiara? Wiara w teorię ewolucji – teraz mamy tu teorię. Zaczęliśmy, że jest to fakt, teraz mamy, że to teoria. Teoria ewolucji jest dokładnie paralelna wierze w wyjątkowe stworzenie. Oba pojęcia są prawdą, co znają wierzący, jednak żadne z nich, do dzisiaj, nie zostało udowodnione. A ja chcę dodać, że to zależy od tego, co nazywamy dowodem. Dla tych, którzy w coś nie wierzą, żaden dowód im nie pomoże. Dla tych, którzy w coś wierzą, każda drobna rzecz będzie dowodem – dla tych, którzy w to wierzą. Widzicie, zawsze mamy jakieś założenia, nastawienie, zanim podejdziemy do czegoś. I dlatego ci, którzy nie wierzą w Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, to chcę wam zasugerować, że jeśli takie jest ich nastawienie, to nie takiego dowodu, jaki moglibyście im dać, który mógłby cokolwiek u nich zmienić. I powtarzam, to zależy, co nazywasz dowodem. Wracamy do ekranu.
Michael Denton, biochemik i ewolucjonista. Tak przy okazji to jeden z tych, którzy wierzą w Inteligentny Projekt. ale nie wierzy on w Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba. Powiedział tak, odnosząc się do ewolucji. Ewolucja to myśl, podobna bardziej do zasad średniowiecznej astrologii, niż do poważnej XX-wiecznej teorii. Podobna bardziej do zasad średniowiecznej astrologii, niż do poważnej XX-wiecznej teorii. Francis Crick, współzdobywca nagrody Nobla za DNA. On i pan Watson odkryli molekuły DNA. Prawdę mówiąc, większość pracy przy okrywaniu molekuły DNA dokonała kobieta. To tak na marginesie, ale ci dwaj zdobyli całą chwałę. Jednak większość roboty odwaliła kobieta. Gdy uświadomił sobie, że na ziemi nie ma żadnego dowodu na proces ewolucyjny, o jakim wszyscy mówią, oto co powiedział. To jest współzdobywca nagrody Nobla. Mówi: proponuję ‘bezpośrednią panspermię’, co dowodzi, że życie nie ewoluowało na ziemi. Czemu tak mówi? Brak dowodów, brak gruntów. Zamiast tego życie dotarło na Ziemię w rakiecie, wystrzelonej przez inteligentne życie z jakiejś odległej planety. Sugeruję wam, że nie miał on żadnego innego wyboru. Skoro odrzuca wiarę w stwórcę, nie ma innego wyjścia, jak to powiedzieć, Uważam, że jest uczciwy intelektualnie. Odkryjecie, że tacy ludzie dojdą do absurdów, by uniknąć oczywistego. Ludzie, którzy aktem woli wybierają, by odrzucić Stwórcę, który to wszystko stworzył na początku, pójdą za najbardziej absurdalnymi teoriami, jakie mogą przyjść do głowy, by uniknąć tego, co jest oczywistym gruntem i dowodem, leżącym przed nimi. Więc wydaje mi się, że jest bardzo uczciwy. Wie, że nie mamy żadnych dowodów. Na ziemi nie ma żadnych dowodów na proces ewolucji. Więc jego jedyną możliwością jest powiedzieć, cóż, przyszło z odległej planety. Ci goście przez cały czas tak robią. Dlatego umieszczają wszystko miliardy lat wcześniej. Te dowody i grunt, jakie widzą swoimi oczami, my w to nie wierzymy, umieścimy to w jakimś miejscu, jakimś oknie, gdzie nikt niczego nam nie udowodni, bo nikogo nie było 4 mld lub 16,7 mld lat temu, gdyż tyle teraz ma wszechświat. Gdy w latach 50-tych, 60-tych chodziłem do szkoły, wszechświat miał 1-2 mld lat. 1-2 mld lat, w latach 60-tych. Teraz wszechświat ma 16,7 mld lat. W ciągu mojego krótkiego życia zestarzał się o 14 mld lat. Odmawiają więc wiary w grunt i dowód. A najlepszy sposób, to umieścić to w odległym czasie. Gdy odkrywają coś, co nie mogło się wydarzyć w tym przedziale czasu, to przesuwają ten czas wstecz, aż dojdą do jakichś urojonych, abstrakcyjnych rzeczy. Takich, do jakich ludzie już nie mogą się odnieść.
Ty i ja jesteśmy uczeni, że prawdziwa wiara jest gruntem rzeczy, jakich się spodziewamy i dowodem tego, czego nie widzimy. To jest prawdziwa, biblijna wiara. Ty i ja patrzymy oczami za okno i co tam widzimy? Widzimy krowy rodzące krowy, kurczaki dające kurczaki i pomidory wydające pomidory. Zaś niewierzący, darwinista, ateista, ktokolwiek, patrzy za okno i mówi, wiem, że to widać własnymi oczami, wiem, co się dzieje – jednak w rzeczywistości miliardy lat temu… Spójrzcie, kto tu działa, nie opierając się na dowodach? My czy oni? Oni! My opieramy się na stworzeniu, jakie dał nam Bóg. I ufamy temu, co powiedział nam nasz Ojciec, bo to jest prawdziwą, biblijną wiarą. Nie zaprzeczanie faktom, że jabłka dają jabłka, pomidory dają pomidory; zaprzeczanie temu, co widzą nasze oczy i mówienie, ok, będę wierzył, będę ufał i wierzył, choć tego nie widzę. Dlatego wielu z nas, religijnych, zostaliśmy oszukani w myśleniu, że to Bóg stworzył ewolucję. Wszędzie, gdzie jeżdżę, się z tym spotykam. Bóg stworzył ewolucję itp. My nie mamy takiej opcji. Biblia nigdy tego nie uczyła i nie uczy.
Zanim zakończymy, pozwólcie, że podam wam jeszcze jeden przykład. Fizyk, dr Frederick Hoyle powiedział – wrzućcie to na ekran, dzięki – że prawdopodobieństwo uformowania się życia z materii nieożywionej, to 1 do liczba z 40,000 zer za nią. To oznacza, przyjaciele, że to się nie wydarzyło. Prawdopodobieństwo uformowania się życia z materii nieożywionej – będziemy o tym mówić szczegółowo później – jest czymś, co nie mogło się wydarzyć, to niemożliwe. Tak uczą nas grunt i dowody.
Następnym razem również porozmawiamy sobie o logicznych rzeczach. Ja lubię logiczne rzeczy i które mają sens. Będziemy sobie badać to porównanie między organicznym stworzeniem i teologią. Słowa itp. porównane z częścią organiczną. Będziemy to kontynuować i mówić o tym dalej.
A na razie, jak to zawsze mówimy, przylgnijcie do waszych korzeni, aby dni wasze były długie i by szczęściło się wam we wszystkim, do czego przykładacie swoją rękę.
Do zobaczenia następnym razem. Szalom Alechem.
tłumaczenie – Bogusław Kluz
Pobierz to nauczanie w pliku pdf – Zderzenie_światopoglądów_3.pdf